Coraz więcej osób zgłasza się do placówek medycznych z objawiamy śmiertelnego wirusa.
Od początku tygodnia zostały odnotowane przypadki w Katowicach, Bielsko-Białej, Wrocławiu, Oławie, Kędzierzynie-Koźle, Chorzowie. Wszystkie osoby zostały skierowane do odpowiedniej placówki (więcej informacji na link).
Coraz więcej szkół i przedszkoli wysyła informację rodzicom, aby pozostawili swoje dzieci w domu
Z dnia na dzień rośnie ryzyko wybuchu epidemii.
W Mazańcowicach nieopodal Bielska-Białej zostały odwołane lekcje.
Nieświadoma zagrożenia nauczycielka po powrocie z urokliwego Rzymu udała się do pracy. Tego samego dnia z podejrzeniem koronowirusa zgłosiła się do szpitala z gorączką.
Głos zabrał Wójt Gminy; możemy przeczytać w komunikacie podpisanym przez wójta Janusza Pierzyna:
„W wyniku dogłębnej analizy zaistniałej sytuacji podjąłem decyzję o odwołaniu w dniu 26 lutego zajęć dydaktycznych w przedszkolu i szkole, z możliwością przedłużenia do dnia 27 lutego, tj. do czasu otrzymania wyników badań z sanepidu w Bielsku-Białej, które dadzą wynik pozytywny bądź negatywny wystąpienia zachorowania u pracownika”.
W Specjalistycznym Szpitalu w Chorzowie przebywają obecnie trzy osoby, u których objawy przypominają koronawirusa. Przebywają w izolatkach, na oddziale zakaźnym. W czwartek mają być wyniki ich badań
Kolejny głośny przypadek we Wrocławiu, “Gazeta Wyborcza” informuje:
„Przyszedł do nas mężczyzna i powiedział, że właśnie wrócił do Wrocławia z rejonu Europy, gdzie odnotowano przypadki zachorowań na koronawirusa. Powiedział, że nie czuje się najlepiej. Zdecydowaliśmy, żeby wezwać karetkę i przewieźć do szpitala na ulicę Koszarową”
Kolejni są studenci. 15 studentów Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zgłosili się do szpitala zakaźnego po powrocie z Włoch.
Minister uspokaja, powiedział że “nie mamy koronawirusa w Polsce“.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska na antenie „Polskiego Radia 24” oświadczył:
„Nie mamy dotychczas potwierdzonego przypadku koronawirusa w Polsce. Wczoraj wieczorem spłynęły do nas wyniki ostatnich próbek, które zostały badane, wszystkie wyniki są ujemne. Niemniej jednak dodał, że istnieje niebezpieczeństwo, że pierwszy przypadek w Polsce się pojawi. Niestety, to prawdopodobieństwo teraz się zwiększyło i jest to związane z pojawieniem się ognisk we Włoszech, gdzie Polacy chętnie wyjeżdżają na odpoczynek. Dużo Polaków wróciło z ferii z Włoch. Więc liczymy się z tym, że ten przypadek zostanie w końcu do Polski przywleczony. Zwrócił uwagę, że Polacy powracający z Włoch otrzymują specjalny komunikat SMS.”
Brak maseczek w Warszawskich aptekach.
Dostępność maseczek w Warszawie postanowiła sprawdzić “Gazeta Wyborcza“.
Odpowiedzi można było się podziewać, poinformowała “Stołeczna“:
„Nie ma. Słyszymy to w aptece na stacji Metra Centrum, a w aptece Pod Zegarami na Hożej pracownica dodaje, że w hurtowniach też nie ma. I nie wiadomo, kiedy będą.”
Obserwując szaleńczo rosnące ceny na aukcjach internetowych można złapać się za głowę .